24 grudzień 2010 r.
Wysoki brunet
siedział przy stole w kuchni i tępo wpatrywał się w stojący przed nim kubek z
zimną wodą. Żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazywały na to, że podczas tych
świąt dowie się takiej wiadomości. Kompletnie nie mieściło mu się to w głowie.
Wydawało się, że całe życie ma ułożone, że nic nie jest w stanie go zburzyć,
zachwiać tej harmonii, którą wprowadził. Miał kochającą żonę i cudownego syna.
Grał w siatkówkę i odnosił ogromne sukcesy. Był filarem reprezentacji.
Dochodził do tego wszystkiego długo, ale niczego nie żałował. Żadnej swojej
decyzji. Może w jego życiu w pewnym momencie brakło ojca, który zginął, gdy
siatkarz miał cztery latka. Od tego czasu był wychowany jedynie przez matkę,
która była dl niego wzorem kobiety. Nigdy go nie okłamała i zawsze była przy nim,
gdy tego potrzebował. Nigdy, nawet w najśmielszych snach, nie pomyślał, że mama
może mieć przed nim tak wielką tajemnicę i że zdradzi mu ją dopiero teraz. To
się nie mieściło w jego głowie. On by tak nie mógł. Nie umiałby żyć przez tyle
lat i ukrywać fakt, że jego ojciec przed śmiercią chciał odejść do innej
kobiety i na dodatek miał z nią dziecko. A to znaczyło tylko tyle, że siatkarz
miał rodzeństwo. Matka, powiedziała mu wszystko, co wiedziała o tym dziecku. To
była dziewczyna. Podobnie jak on grała w siatkówkę i już było o niej głośno.
Tyle razy mijał ją na korytarzu w Spale, ale ani razu nie zauważył między nimi
żadnego podobieństwa. Nigdy w życiu nie pomyślałby o tym, że on i Anastazja
Mazur są rodzeństwem.
W głowie mężczyzny było wiele pytań,
a jeszcze mniej odpowiedzi na nie. Nie wiedział jak ma się zachować. Czy może
powinien się z nią skontaktować? Był kompletnie załamany. Zagubiony. W ciągu
jednego świątecznego wieczoru całe jego życie stanęło na głowie.
- Kochanie,
czemu nie śpiesz? – do kuchni weszła żona siatkarza.
- Nie mogłem
zasnąć – powiedział, obracając w dłoni szklankę z wodą.
- Po tej
wiadomości od mamy?
- Tak.
Dlaczego ona zataił przede mną tak ważną informację?
- Nie wiem,
kochanie – kobiet usiadła obok męża i złapała jego rękę, w ten sposób chciała
mu dać swoje wsparcie, którego tak bardzo potrzebowała.
- Przecież to
moja siostra – na dźwięk ostatniego słowa poczuł miłe ciepło rozchodzące się po
ciele.
- Wiem. Ale
widać twoja mama miała powód, żeby ci o niej nie mówić. Może tamta kobieta nie
chciała żebyś wiedział o Anastazji.
- Dlaczego?
- Może
chciała odciąć się od wspomnień? Nie wiem, ale musisz podjąć decyzję czy chcesz
pojawić się w życiu Anastazji i czy chcesz żeby on pojawiła się w naszym.
- A ty chcesz
żeby się pojawiła w naszym życiu?
- A co ja mam
do powiedzenia w tej kwestii? – odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Jesteś moją
żoną. Tworzymy rodzinę, która za osiem miesięcy się powiększy. Nie mogę sam
podejmować takich decyzji. Chcę znać twoje zdanie – jego tęczówki, w których
się zakochała wpatrywały się w nią z oczekiwaniem.
- Jeśli to
dla ciebie ważne, a wiem, że jest, to niech się pojawi. Chętnie ją poznam,
kiedy tylko już wasze stosunki się unormują. I w końcu nasze dzieci będą miały
ukochaną ciocię – powiedziała kobieta.
Mężczyzna, ucałował jej dłoń i
powiedział tylko:
- Kocham cię
i dziękuje za wszystko.
***
27 grudzień 2010 r.
Święta minęły Anastazji w dziwnej
atmosferze. Kompletnie nie czuła się dobrze w Polsce. Co z tego, że spadł
śnieg, skoro ona czuła się obca. Kontakty z Julią nie uległy poprawie.
Anastazja, poczuła się po prostu zlekceważona. Nie lubiła czegoś takiego i może
przesadzała, ale nigdy nie ukrywała, gdy coś jej nie pasowało. Zawsze była
szczera i zawsze mówiła to, co myślała, nawet, jeśli miała mieć po tym
problemy. Często zdarzały się jej sprzeczki z trenerami, ale jej talent i serce
do gry oraz umiejętności przyznania się do winy powodowały, że wszystko bardzo
szybko zostawało jej wybaczone.
Anastazja, siedziała w swoim pokoju i
czekała na Michała Kubiaka, z którym miała iść do kina. W czasie świąt często
ze sobą rozmawiali przez telefon. Siatkarz był miły, inteligentny i dowcipny.
Potrafił poprawić jej humor jednym zdaniem. Ona nie wiedziała czy chce, aby coś
z tego wyszło w przyszłości. Zbyt wielka dzieliła ich odległość, żeby to mogło
się udać. Dziewczyna, szybko jednak odgoniła od siebie takie myśli tłumacząc
się tym, że w obecnej chwili powinna skupić się na powrocie do gry. Walkę myśli
przerwał dzwonek do drzwi, oznaczający, że Michał już przyszedł. Anastazja,
podpierając się kulą poszła otworzyć drzwi. Trwało to dłuższą chwilę, ale gość
cierpliwie czekał.
- Witaj
Piękna – powiedział mężczyzna i pocałował kobietę w policzek.
- Przestań
czarować – stwierdziła Anastazja i szturchnęła go w bok. – Idziemy?
- Tak.
Jedziemy do kina.
Siatkarz, pomógł dziewczynie zejść po
schodach. Nie obyło się bez śmiechów, ponieważ Kubiak zniósł ją, a ona nie
wiedziała jak ma ułożyć kule, żeby nie przeszkadzały przy chodzeniu i Michał,
dostał nimi trzy razy po głowie. Cały ogólnie wypad, można było zaliczyć do
udanych, a Anastazja musiała przyznać się sama przed sobą, że jej serce kilka
razy podczas całego spotkania zabiło szybciej. Nie wiedziała czy to dobrze, czy
może wręcz przeciwnie, ale nie chciała, aby to wszystko uległo zmianie. Czuła,
że to może być nowy etap w jej życiu. Czasami nawet wątpiła w to, że potrafi
kochać. Bała się tego, że stawiając tylko i wyłącznie na karierę przegapi coś ważnego.
Nie chciała tego, ale nie wiedziała też jak może tego uniknąć.
Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie,
w głębi swojej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny swego sensu życia
na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz.*
Chciała mieć to, czego jej brakowało
przez całe życie. Pełną i kochającą się rodzinę, ale miała świadomość, że
jeszcze nie przyszedł na to czas.
[Bajm –
„Dziecko we mgle”]
Spotkanie skończyło się około godziny
dwudziestej trzeciej. Zarówno Anastazja, jak i Michał, cudownie czuli się w
swoim towarzystwie. Wspaniale się dogadywali. Nie było dla nich tematów tabu.
Zachowywali się jak para dobrych znajomych, która dawno się nie widziała.
Michał, podobnie jak wtedy, gdy odwoził Anastazję do domu tak i po spotkaniu
wniósł ją po schodach na górę. Postawił na klatce schodowej z uśmiechem, który
działał na nie jedną kobietę, w sposób, który Kubiaka zadowalał. Dzięki temu,
że jego jeden uśmiech umiał, oczarować kobietę i w ciągu jednego wieczoru,
skraść myśli, a niekiedy nawet serce. Kubiak, liczył na to, że z Anastazją
będzie tak samo. I nie wiele się mylił. Panna Mazur był już ogromnie zauroczona
jego osobą. Jednak gdzieś tam jakiś rozsądek podpowiadał jej by nie ufała do
końca przyjmującemu Politechniki. Jednak to był bardzo cichy głos, który był w
zasadzie nie do usłyszenia.
Buduję i burzę.
I próbuję znowu,
żyć tak
jakbym być świętą.**
Sama nie wiedziała, czego chce. Nie
umiała się zdecydować. Była jak dziecko
we mgle. Nie chciała podjąć złej decyzji. Nie lubiła popełniać błędów. Na
boisku rzadko, kiedy się myliła. W tym, co robiła chciała osiągnąć sto procent
perfekcji. W życiu prywatnym najczęściej kierowała się podobną zasadą.
Mężczyzna postanowił sprawdzić jak
jego urok działa na siatkarkę. Jego twarz powoli zbliżała się do twarzy
dziewczyny. Nie wiedziała, co robić. Nawet nie pomyślała o tym, że Michał tak
bardzo będzie chciał przyśpieszyć ich znajomość. Anastazja, należała do osób,
które wolały, aby uczucia rozwijały się powoli, a były trwalsze. Nie uznawała
miłości od pierwszego wejrzenia. Po prostu w nią nie wierzyła. W jej głowie
toczyła się walka. Jedna jej część nie chciała tego, a druga pragnęła poczuć
usta siatkarza, poznać ich smak i fakturę.
W ostatecznym rozrachunku zwyciężył
rozsadek. Odwróciła głowę i wargi Michała wylądowały na policzku Anastazji. Dla
Kubiaka to był znak, że dziewczyna nie została przez niego w odpowiedni sposób
oczarowana, a to znaczyło, że nie było szans na to, aby mógł zrealizować swój
plan. Jednak nie o tym do końca myślał. Czuł się jak po porządnym policzku.
Żadna kobieta go nie potraktowała. Mimo to w jego głowie zrodził się nowy
szatański plan. Postanowił pokazać, że nie zamierza po niej rozpaczać, że nie
na niej świat się kończy. A przecież najłatwiej zada jej taki ból spotykając
się z jej kuzynką. Jednak nie mógł wiedzieć, że i na niego miłość zastawiła
sidła.
Przeznaczenie to nie jest jednak siła
nadprzyrodzona, ale siła konsekwentnego systemu zdarzeń. Ta siła nabiera
rozmachu, kiedy nie mamy jeszcze rozsądku, aby ją ocenić, ani możliwości, by
się jej przeciwstawić.***
*Jan Paweł II (Karol Wojtyła)
**Bajm
– “Dziecko we mgle”
***Stanisław
Dygat
No to proszę! Chyba Zbyszek nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji, a Anastazja pewnie nawet nie podejrzewa, że ten Bartman jest jej bratem. O matko z ojcem i córką to się porobiło. No i mamy jeszcze Kubiaka, ja mu wybije z głowy tą zabawę uczuciami dziewczyny, oj wybije! Już myślałam, że zamiast Michała w drzwiach pojawi się Zbyszek, który będzie chciał całą sprawę wyjaśnić, w końcu jakoś muszą o tym porozmawiać. Wiesz, że Cię uwielbiam, Siostro? Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.
OdpowiedzUsuńBrawo Tea, Brawo! Inteligencją nie grzeszę, ale to już ten Zbyszek mi tak w tej głowie siedzi, a obok nad uchem słyszę jęczenia Bogusia, że go po spotkaniu wczorajszym z rodziną suszy niemiłosiernie, i coś mi tam krzyczy o jakieś oazie, pustyni i wielbłądzie. Wybacz. Już się poprawiem! Kto jest bratem Anastazji?! Czyżby? Nieee? Boguś?! :D
UsuńI Boguś też nie jest jej bratem. Kombinujcie dalej, a może w końcu ktoś wpadnie na to kim jest dana postać :D.
UsuńGdzie Ty tam tego Zbyszka wyczytałaś? :D
UsuńZaskoczyłaś mnie tym że Anastazja jest przyrodnią siostrą Zbyszka... nie spodziewałam się tego... a co do Michała to coś mi się wydaje, że bedzie jeszcze żałować swoich szatańskich planów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Naprowadzam: Zbyszek nie jest bratem Anastazji, bo wtedy to opowiadanie nie miało by sensu... co do Michała, on jeszcze dużo rzeczy się nauczy :D.
Usuńczyją siostrą jest Anastazja, no tutaj to mnie zagięłaś, na początku myślałam że to Bartman ale przecież to wcale nie pasuje, bo Zibi ma siostrę Kasię a do tego w ostatni rozdziale jak dobrze pamiętam wyszło chyba że jego syn wcale nie jest jego synem, nie wiem czy dobrze piszę, ale nie mam wglądu do rozdziału 5 a to by wiele pomogło. A Kubiaka to mam ochotę mocno przetrzepać, no jaki ech brak mi słów, poczuł się odtrącony bo zamiast w usta udało mu się pocałować brunetkę tylko w policzek, no niestety panie Michale nie każdy musi tak od razu lecieć na twoje wdzięki, ale chyba zacznę się bać o Julię bo teraz pewnie na nią zarzuci swoje sidła
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale wczorajszy wieczór nie należał do najlepszych i zapomniałam wrzucić link do piątego rozdziału, żeby można było się cofnąć. Uwielbiam, kiedy nie wszyscy bohaterowie są lubiani od razu i gdy czytelnik przekonuje się do nich z czasem :D. Kocham to i tak się ewidentnie stanie z Kubiakiem, a przynajmniej mam taką nadzieję ;). A o Julię, proszę się nie bać. Ta dziewczyna nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać.
UsuńAnastazja przyrodnią siostrą...ładnie się tutaj u Ciebie dzieje. A Kubiak...co za burak, no nie mogę! Całe szczęście, że się dziewczyna posłuchała rozsądku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M. [neonow-szept]
No, trochę się dzieje, a dziać się będzie jeszcze więcej!
UsuńEeeee czuję jakby mi się mózg zresetował jak Boga kocham;p to nam pokomplikowałaś tak, że teraz się pogubiłam dobra zacznijmy do faktów Anastazja ma brata,a raczej pewien siatkarz jest bratem Anastazji- do tego ma już swoją rodzinę. Ale to nie Zbyszek i ja to wiem. Wiadomo Jusia i logiczne myślenie hahahha znaczy uważne czytanie. Ale ja to załapie. Oj Anastazja i ten Misiu;p hahahha nie no zwariować z nim ino. Jak już on sobie coś obmyśli to koniec, a tu kochany nie ma tak łatwo. Lubie go takiego kombinatora chociaż pewnie przejdzie drobną przemianę w końcu miłość odmienia. Cudownie kochana :)
OdpowiedzUsuńNo, Watsonnie brawo! Zacznij zagadkę śledczą! Pewien siatkarz jest bratem Anastazji :D. Ale ten Misiek Wam zawadza co? . Jest okropny i Was denerwuje :D. No, ale ktoś musi :D
UsuńOooo :) A kto to dorobił się siostry?? Hmm... Celowo nie zdradziłaś ani imienia ani nazwiska? Prawda? Małpa ;p Ale ja stawiam może Mario? Albo Winiar?
OdpowiedzUsuńI reszta Anastazjowo-Kubiakowa :D Rozpływam się ^^ Misiek i wszystko jasne ;D jedyną skazą jest jego charakter. Barwo, brawo :D Brawo dla Anastazji :D ha, nie dostał tego, co chciał i się przeliczył ;p oj oj oj no jaki on biedny ;p
Już się chyba domyślam... On będzie chciał wzbudzić w niej zazdrość i skok w bok do kuzynki a tu ta daaaaaam :D Się nam zakocha w Julce, prawda??? :D wiem, że jestem mądra ;p
Pozdrawiam
Celowo nie zdradziłam imienia :D. Nie ma lekko, chleb po osiem i bez maku! :D. I brawa dla Ciebie! To właśnie jeden z tych panów jest bratem Anastazji :D. Ale, który to nie powiem. :D
UsuńMam propozycję załóż biuro detektywistyczne z Jusią :D. Bo rozwiązywanie zagadek macie we krwi! :D
Co tak krótko.? ;p ale i tak mimo wszystko ciekawie. Oby tak dalej . To sie dziewczyna nie dała urokowi Michała. Ale nie ładnie tak już robić kolejny plan. I teraz zając sie kuzynką.
OdpowiedzUsuńPff co on sobie myśli ;p
On sobie myśli, że jest cudowny i ohh oraz ahhh :D.
UsuńWitam! Przeczytałam całe Twoje opowiadanie i bardzo mi się spodobało. Czyta się lekko i miło. :) Szkoda, że Zbyszek znajduje się w tak niekomfortowej sytuacji. Podobnie Anastazja. Każda siatkarka wolałaby grać niż cierpieć z powodu kontuzji. Całe szczęście, że znalazł się Michał. :) Fajnie, że się tak dobrze dogadują.
OdpowiedzUsuńMogłabyś informować mnie o nowych odcinkach? Zostawiam numer gg: 28868278
Pozdrawiam,
Kornelka
Jasne, że będę informować :)
UsuńPo wczorajszym cudownym opowiadaniu postanowiłam odłożyć wszystkie obowiązki i przeczytać kolejne Twoje dzieło :) Na samym początku chcę powiedzieć,ze mnie tak bardzo Kubiak nie denerwuje :) rozumiem,ze musi być jakiś czarny charakter :P I ostatnie zdanie w tym rozdziale bardzo mi się podoba. A mianowicie to,ze Kubiak sam nie zdaje sobie sprawy,że i na niego miłość zastawi sidła :) no ja już się nie mogę doczekać tego jak Julka mu zakręci w głowie,a podejrzewam,ze tak będzie :) W tym opowiadaniu najbardziej zal mi Zbyszka. Nieszczęśliwie zakochany i żyjący w nieświadomości,ze Krzyś to tak naprawdę nie jego dziecko. Jak rude włoski to może Jarosza? :D Nie no żartuję oczywiście :) Ciekawa też jestem czyją siostrą jest Anastazja. Odrzuciliśmy Bogusława Bąkiewicza dlatego nie mam pojęcia kto to może być :) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział,zeby więcej się dowiedzieć. Widzę jednak,ze tutaj prawie dwa miesiące nie ma żadnej nowości :( Planujesz w najbliższym czasie dodać nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńPs: Jak znajdę jeszcze dziś dużo czasu to postaram się przeczytać different-stars :) Buziaczki ;*
Rozdział się tworzy. Wiesz, że też myślałam kto może być ojcem syna Zbyszka? I też pomyślałam o Jarskim ale odrzuciłam go bo to będzie osoba zupełnie nie powiązana ze światem siatkarskim. Cóż jak jest i czarny charakter to i musi być poszkodowany w tej całej sytuacji... Niestety padło na Zbyszka.
Usuń